Altanka i jej podłoga 05/2020
Przez sytuację jaka jest w tej chwili na świecie, troszkę nam się plany pozmieniały i niestety załatwienie kredytu troszkę się przedłużyło... No ale cóż, wszystko ma jakiś cel... Ponieważ obydwoje pracujemy w takich sektorach że pracy dużo więcej w czasie pamdemii plus po pracy robienie lekcji z dzieciakami , nie było mowy o dużych pracach na działce, w sumie udawało nam się czasem weekend tam troszkę coś zrobić.
O dziwo wszystkie (lub większość) marketów i składów budowlanych była otwarta i tak kupiliśmy.... kostkę do altanki.. I nie pytajcie czemu taka, poprostu trafiła się w dobrej cenie. Zanim ją zobaczyłam M mówił że żółta 🤦♀️ale okazała się śliczną kremową która idealnie będzie pasowała do naszej ciemnej altanki. Do tego nie jest jednolita tylko ma pasypkę w kilku odcieniach i nie będzie widać plam np od grila.
Zabetonowaliśmy krawężniki drewniane, oraz wylana została niewielka płyta pod letnią kuchnie i grila. Potem drobny kamyczek i kostka.
Układana całą rodziną, dzieciaki woziły taczką, ja układałam a M równał i ubijał. I powiem wam że w sumie to ja miałam najprzyjemniejszą część pracy.
Ile czasu nam zajęło? Tydzień, ale nie taki od rana do nocy, tylko codziennie po pracy i lekcjach... I powiem nieskromnie ze jestem z nas dumna 😊 może nie idealnie ale wsadziliśmy w to serce i sporo pracy.
I tak już nawet zrobiliśmy jedną imprezę na naszej nowej podłodze 😊.
Komentarze